Wykluwało się cały weekend, na razie jest malutkie i nieszkodliwe. Salem go nie atakuje, on nie atakuje kota i wszyscy są szczęśliwi. Na razie żywi się owocami i oby tak pozostało.
Poniżej kilka fot tego słodziaka
I jedno z kolacji. Drogo nie marudził - żurawina mu odpowiada ;)
ależ masz talent!! i to wszechstronny! podziwiam!
OdpowiedzUsuń