Pudełeczko oczywiście do adopcji ;) Wymiary 12,5 x 17 x 5cm
poniedziałek, 20 lutego 2012
Demonica
I na razie ostatnie pudełko z cyklu bajkowych. Miała być indyjska księżniczka, ale z tym wzrokiem to raczej indyjska demonica wyszła ;) Pudełko na skarby wszelakie - z UWAGA UWAGA systemem antywłamaniowym - bo trzeba trochę nawalczyć z wieczkiem, żeby otworzyć, więc myślę, że ewentualny "włamywacz" szybko zrezygnuje z próby dostania się do środka :D
Pudełeczko oczywiście do adopcji ;) Wymiary 12,5 x 17 x 5cm
Pudełeczko oczywiście do adopcji ;) Wymiary 12,5 x 17 x 5cm
niedziela, 12 lutego 2012
Roszpunka
Polakierowana, wyschnięta, z dokręconym zamknięciem :) Jest całkiem pojemna - każdy bok ma 9cm
A oto i ona długowłosa Roszpunka w brązach...
Dziś znalazła właściciela :)
czwartek, 9 lutego 2012
Pierwszy kupaż :) La De kupaaaaż
Przed wczoraj miałam bardzo pracowity wtorek, zaraz po pracy leciałyśmy z Beatą i Alą na mini warsztaty z decoupage-u. Już od jakiegoś czasu mi się bardzo podoba ta technika i chciałam sprawdzić jak bardzo trudne to może być. Okazuje się, że totalny laik jest w stanie stworzyć coś, co może perfekcyjnym decoupage-m nie jest, za to kupażem może być :)
Tutaj fotki co z tego wynikło - pudełko specjalnie z myślą o Mamie było robione :) Nie domyka się z powodu kokardki, którą postanowiłam zastąpić metalowy zamek, którą przyklejałam kropelką wczoraj o północy sklejając sobie jednocześnie palce i wargę :)
Warsztaty prowadziła miła Pani Ewa, mająca tego o tutaj bloga http://rekodzielniczka-ewa.blogspot.com/
A zaraz po warsztatach, a właściwie jeszcze przed ich końcem leciałyśmy z dziewczynami na nasze tribalowo-dancingowe spotkania wtorkowe. Weeeee mamy już 43 sekundy choreografii ułożonej :)
sobota, 4 lutego 2012
Wojtuś w drodze...
Razem z Alą byłyśmy ostatnio na (jak dla mnie) nietypowej sesji. Jej koleżanka już jakoś na dniach powinna po raz pierwszy zobaczyć się ze swoim synkiem, któremu wtedy jeszcze w brzuchu mamy robilibyśmy zdjęcia. Wyszło nieco słodkawo, ale ogólnie efekt nie jest chyba taki zły ;) Było to wyzwanie, muszę przyznać z racji, że nadal mam ciążo-fobię ;]
Hehe no i coś z planu zdjęciowego. Jako, że zdjęcia robiłyśmy w mieszkaniu koleżanki, trzeba było zadbać o dodatkowe oświetlenie. Gandalf niech się schowa ze swoją laską :P Youuuuu shalll not paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaas!!!!! :D:D:D:D:D
Subskrybuj:
Posty (Atom)