Razem z Alą byłyśmy ostatnio na (jak dla mnie) nietypowej sesji. Jej koleżanka już jakoś na dniach powinna po raz pierwszy zobaczyć się ze swoim synkiem, któremu wtedy jeszcze w brzuchu mamy robilibyśmy zdjęcia. Wyszło nieco słodkawo, ale ogólnie efekt nie jest chyba taki zły ;) Było to wyzwanie, muszę przyznać z racji, że nadal mam ciążo-fobię ;]
Hehe no i coś z planu zdjęciowego. Jako, że zdjęcia robiłyśmy w mieszkaniu koleżanki, trzeba było zadbać o dodatkowe oświetlenie. Gandalf niech się schowa ze swoją laską :P Youuuuu shalll not paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaas!!!!! :D:D:D:D:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz