Maskot ten wymagał największej jak do tej pory pomysłowości w dziedzinie ubrankowej. Kimono dla szerokodupnej koszatniczki okazało się nie lada wyzwaniem. Żeby dopasować materiał do wąskich plecków i szerokich bioderek pocięłam w strzępy całkiem sporo materiału. Po kilku nieudanych próbach osiągnęłam zadowalający mnie efekt. I tak oto jest :D
W oryginale ubranko jest czerwone - mój aparat uwielbia przerabiać czerwień w róż, a tym razem nawet szop nie pomógł :) Niestety nie udało mi się dostać filcu w kolorze kosztatniczkowym dlatego zwierzątko jest brązowe. A całość wygląda tak...
Skoro przeszłaś szkolenie na koszatniczce, możesz zacząć szyć na mnie - mam ten sam problem z... wąskimi pleckami ;) Jeszcze raz baaardzo dziękuję :*
OdpowiedzUsuńurocze stowrzonko :) ubranie ma bardzo ładne, podba mi się wzorek z przodu.
OdpowiedzUsuńWitam. Czy mogę wykorzystać twój wpis wraz ze zdjęciami na mojej stronie? Gejsza.ucoz.pl
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób stworzenia maskotki z motywem gejsz. Chciałabym podzielić się tym na mojej stronie.
cześć :) Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale przez wakacje tu nie zaglądałam niestety. Jeśli to nadal aktualne to oczywiście, że tak jeśli będzie tam link do mojego bloga ;)
Usuńpozdrawiam serdecznie :)