Jasno, coraz jaśniej rano. Od razu lepiej się wstaje o 5:55 kiedy robi się już szarawo na dworze. Idzie wiosna... w końcu. Ja już chcę się pozbyć zimowych ubrań. W zasadzie to nie lubię słońca, ale teraz za nim tęsknię straszliwie i za ciepełkiem też...
A tymczasem kupiłam dziś trochę filcowych "karteczek", chyba się nimi pobawię jeszcze w najbliższym czasie:) Na razie powstał wielce słodziaśny króliczek.
Wszystkim paniom wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta :D
słodziak:) jeszcze mu zbroję dorób! :))
OdpowiedzUsuńhehe może następny będzie bardziej rycerski ;)
OdpowiedzUsuńcoooooo? wstajesz o 5:55? Ja o tej porze to przewracam się na drugi bok :P
OdpowiedzUsuńKrólik słodziakowy ;)
pozdro600,
Mariusz