Ostatnio mam rzut na maskotki. Kolejna tym razem urodzinowa. Jakby się ktoś nie mógł domyśleć co to - to to konik jest :P I jest już w rękach mam nadzieję zadowolonej właścicielki, która to nadała jej imię Bryzejda.
Pluszak miał mieć sukienkę 'a la dumna i uprzedzona, wyszło nawet coś podobnego. Ubranka zaczynają mi chyba coraz lepiej wychodzić, ale to z racji tego, że maskoty robię coraz większe i łatwiej się dla nich szyje. Poniżej tradycyjnie kilka fot :)
Wygląda jak Jola Rutowicz :D
OdpowiedzUsuńśliczna Bryzejda :)
OdpowiedzUsuń